Złudny work-life balance Polek i Polaków
„Bez pracy nie ma kołaczy”. Polacy zdecydowanie zbyt mocno wzięli sobie do serca tę ludową mądrość i dzisiaj należą do jednych z najbardziej zapracowanych nacji świata. W pogoni za spokojną przyszłością, którą ma zapewniać stabilne zatrudnienie i ciężka praca, narażają zdrowie, a jednocześnie zaniedbują relacje społeczne i rodzinne. Coraz większej grupie trudno jest opuścić to błędne koło.
2022-05-23, 09:38

Co piąty badany Polak pracuje zawodowo więcej niż 8 godzin dziennie, a co dziesiąty dłużej niż 5 dni w tygodniu. Dlaczego poświęcamy o wiele więcej czasu na obowiązki zawodowe niż przedstawiciele innych nacji? Odpowiedź przynosi ubiegłoroczny raport EY Future Consumer Index – chcemy zarabiać więcej i zapewnić sobie spokój, bo jako naród dużo bardziej od reszty świata martwimy się o naszą sytuację finansową i karierę. Wielu Polaków pytanych o przyszłość, ocenia ją jako niepewną.

Pracować dłużej i ciężej

Swój wpływ na ten stan rzeczy miały wydarzenia na świecie z ostatnich miesięcy. – Pandemia koronawirusa, a następnie rosyjska inwazja na Ukrainę mocno zachwiały poczuciem, że wiemy, co stanie się jutro – zauważa Piotr Paweł Wydrzyński, psycholog i superwizor. –  Mamy jeszcze mniejszą niż zwykle pewność życiowej stabilizacji, a to sprawia, że pracujemy jeszcze dłużej i ciężej, choć niekoniecznie mądrzej – dodaje.

Brak równowagi pomiędzy pracą i innymi obszarami życiowymi przekłada się na rosnące poczucie niezadowolenia i negatywne emocje. W niedawnych badaniach CBOS-u respondenci ocenili lata 2020 i 2021 znacznie gorzej od wcześniejszych, zarówno pod względem własnej strefy prywatnej i zawodowej, jak i w odniesieniu do sytuacji w kraju. Przy tym zaledwie 30% ankietowanych wyraziło zadowolenie ze swoich zarobków. Nie tylko zatem jesteśmy zapracowani ponad przeciętną. Nie jesteśmy nawet zadowoleni z rezultatów, które w ten sposób osiągamy. A mimo to nie zwalniamy tempa.

- Ciężko pracujemy, bo się boimy – wyjaśnia Piotr Paweł Wydrzyński. – Pracoholizm jest jednym ze sposobów ucieczki od trudności w innych obszarach życia. Obawiamy się utraty pracy, ale też sytuacji, w której nie wypełnimy swoich ról. Mamy do odrobienia pracę domową jako społeczeństwo i jako jednostki. Musimy zadbać o równowagę w życiu i sprawić, aby zarówno rodzina, jak i kariera oraz zaangażowanie w sprawy społeczne miały w nim równorzędną pozycję. Bez tego możemy pracować bez przerwy, możemy się nawet bogacić, a spokoju i bezpieczeństwa i tak nie odczujemy.

Ciężar na barkach kobiety

Co ciekawe, zamartwianie się o pracę nie jest neutralne płciowo. Badania infuture.institute wskazują, że okres pandemii negatywnie odbił się przede wszystkim na spokoju ducha Polek. Prawie 70% z badanych przyznało, że utraciło poczucie bezpieczeństwa i boi się o pracę, finanse oraz zdrowie swoich najbliższych. Dla porównania, w podobnym tonie wypowiadało się zaledwie 14% mężczyzn.

W pewien sposób wpływa na to fakt, że więcej kobiet niż mężczyzn jest zatrudnionych w sektorach bezpośrednio dotkniętych skutkami pandemii, a więc gastronomii, usługach czy hotelarstwie. Badania pokazują jednak, że równie duży wpływ na taki odbiór otaczającej rzeczywistości ma realizowany przez wiele kobiet „drugi etat” – ten domowy. Przeprowadzone w Unii Europejskiej badania wykazały, że poświęcają one o wiele więcej godzin w tygodniu na opiekę nad dziećmi i prace domowe. W tym pierwszym przypadku różnica wyniosła aż 26 godzin więcej. Mężczyźni z kolei spędzają statystycznie więcej czasu w biurach i firmach, w których zostają po godzinach. - Widać tu jak w soczewce narzucane tradycyjnie role płciowe – zauważa Piotr Paweł Wydrzyński. – Rzeczą męską jest rola żywiciela rodziny, a kobiecą dbanie o domowe ognisko. Mężczyźni mają poczucie, że praca powinna im wypełniać dzień, a kobiety próbują pogodzić kulturową rolę żony i matki z karierą.

Obie grupy przy tym równie nieskutecznie starają się zachować równowagę w swoim życiu pomiędzy poszczególnymi obszarami.

Co zaburza twoją równowagę?

Polacy dobrze poznali już pojęcie work-life balance i starają się utrzymywać równowagę pomiędzy obszarem życiowym i zawodowym. Zauważają braki w harmonii i potrafią sprzeciwiać się takim sytuacjom w pracy. Coraz częściej eksperci przekonują jednak, że model work-life balance jest zbyt uproszczony i nie stanowi remedium na problemy współczesnego świata. Zwraca na to uwagę również Piotr Paweł Wydrzyński:

- Kluczem do prawidłowego funkcjonowania i równowagi życiowej człowieka jest utrzymywanie równowagi między nie dwoma, a trzema obszarami: rodzinnym, zawodowym i społecznym. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mają tu pole do poprawy. U pierwszych cierpią obszary zawodowy i społeczny, u drugich zaniedbywany bywa ten rodzinny.

Efektem błędnego postrzegania życiowej równowagi są rosnące stres i frustracja, które później znajdują swoje potwierdzenie w cytowanych na początku badaniach. Problem tylko pogłębia się w warunkach niestabilnej sytuacji zawodowej i ekonomicznej, która obecnie dotyka coraz większą liczbę Polek i Polaków. Mężczyźni żyją niejako obok swoich rodzin, kobiety poświęcają relacje społeczne i kariery dla domu. Wszystko to jest efektem zaburzonej równowagi i konsekwencją braku harmonii w życiu, której nie przywróci decyzja, by zacząć wychodzić z pracy po ośmiu godzinach.

Rozwiązania trzeba szukać dużo głębiej i będzie to wymagać o wiele więcej pracy już na etapie przyjmowania perspektywy na swoje życie. W 2022 roku staje się to tym ważniejsze, że dzięki nowym technologiom i zmianom w modelu pracy zacierają się dotychczas znane nam granice, oddzielające różne obszary życia. Łatwiejsza komunikacja, praca z dowolnego miejsca na świecie i o każdej porze – to wszystko wymaga również zmian w podejściu każdego człowieka. Czy w tym aspekcie świat nadąży za gnającą naprzód technologią? Na to pytanie odpowiedź poznamy dopiero w nadchodzących latach.  

KONTAKT / AUTOR
Wydrzyńscy
501 558 177
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.